Olsztyn. Jedyny już taki piec. Oryginał zbombardowano w Królewcu

Piec kaflowy w holu skrzydła barokowego zamku w Olsztynie – zbudowanego w XVIII w. na potrzeby wizytujących zamek biskupów – to jedna z nielicznych już pamiątek po… zamku w Królewcu w Prusach wschodnich. Przestał istnieć po dywanowych nalocie aliantów na Królewiec w 1945 r., a tym samym zniszczeniu uległ pierwowzór pieca w zamku olsztyńskim. Kopia stała się tak cenna, jak oryginał.

Olsztyński piec to wierna kopia królewieckiego – dostał te same gabaryty i kształt. Pełnił funkcję grzewczą i reprezentacyjną. Zbudowany został w 1910 r. przy okazji dużego remontu olsztyńskiego zamku na pocz. XX w. – postanowiono wówczas przystosować go do celów reprezentacyjnych na potrzeby siedziby rejencji olsztyńskiej. Kafle wykonano ręcznie w manufakturze w Malborku (wówczas Marienburg in Ostrpeussen). Są malowane kobaltem, w efekcie czego po wypaleniu otrzymały piękny błękitny kolor. Duże przedstawiają muzy oraz opiekunki sztuk i dziedzin nauki, natomiast mniejsze – uzupełniające – sceny rodzajowe i motywy roślinne. Piec posadowiono na dębowych nogach, dzięki czemu wymuszano dodatkowy obieg powietrza przy posadzce, zapewniono jego równomierny obieg w pomieszczeniu i w efekcie jego lepsze ogrzanie.

Dlaczego skopiowano akurat piec z zamku w Królewcu? Nie wiadomo. Zapewne  zdecydował o tym któryś z dygnitarzy niemieckich. W pocz. XX w. zamek olsztyński pełnił funkcję urzędu – mieściły się w nim biura, w których przyjmowano petentów. Można więc przyjąć, że jeden z urzędników przebywając w Królewcu zwrócił uwagę na piec, który potem odwzorowano. Pierwotnie stał w innym miejscu olsztyńskiego zamku. Rozebrany i przeniesiony został w latach 70. XX w., gdy kładziono obecną posadzkę. Podłączono go do przewodu kominowego, ale nie jest już użytkowany, gdyż po złożeniu nie wypełniono go ponownie szamotem. Nie było takiej potrzeby – z góry założono, że nie będzie używany.

Na Warmii piece pełniły funkcję grzewczą, dekoracyjną i dydaktyczną – zarówno w domach szlacheckich, jak i chłopskich. Kafle pięknie zdobiono – na ogół scenami rodzajowymi. W chłopskich chatach stawano piece przedstawiające zwykle całe cykle prac polowych. Gdy w zimowe wieczory rodzina zasiadała przy piecu, senior rodu wykorzystywał je jako ilustracje swych lekcji o pracach wykonywanych podczas poszczególnych pór roku.

Tekst i fot. Marek Perzyński