Opole. Kod katedralnych wrót, czyli jak biskup Nossol wzmacniając lokalną tożsamość pomógł uratować małe województwo

Główne drzwi katedry w Opolu – zamontowane w listopadzie 1997 r. – to unikat. Zostały odlane ze spiżu. W całej Polsce dzieł tego typu jest tylko kilka, m.in. w Gnieźnie, Płocku i Tarnowie. Opolskie to rodzaj podręcznika do nauki historii Opolszczyzny – wciąż słabo rozpropagowanego turystycznie regionu – i w efekcie poznania mentalności jej mieszkańców. Przedstawiono na nich nawet… powódź tysiąclecia w 1997 r.

Spiżowe drzwi powstały w czasie urzędowania pierwszego biskupa opolskiego, Alfonsa Nossola, dzięki któremu utworzono w Opolu uniwersytet. Tak wzmocniono intelektualne zaplecze regionu, w efekcie czego w 1999 r. – podczas wielkiej reformy administracyjnej Polski – mieszkańcom udało się ocalić województwo opolskie i zachować samorządową autonomię na poziomie wojewódzkim m.in. w zakresie dysponowania środkami. Zaprocentowało też silne poczucie własnej tożsamości, zakorzenionej w lokalnej tradycji i obyczaju.

Jak uczonym w Opolu zaczął sprzyjać nawet Bóg

Abp Nossol (tytułem arcybiskupa został obdarzony przez papieża Jana Pawła II m.in. za wybitne zasługi na rzecz ekumenizmu w Polsce) wiedząc, że dzięki pozycji w hierarchii społecznej jego głos o specyfice Opolszczyzny dotrze nie tylko pod strzechy, ale i do urzędniczych gabinetów, doprowadził do powstania uczelni wykorzystując zaplecze seminarium duchownego. Tak teologia stała się podwaliną uniwersytetu, który obudowano innymi wydziałami.

Mowa serca”

Biskup tłumaczył, że uczelnia powstać musi, by oszczędzić ludziom… przykrości. Według niego mogliby spotykać się w dużych ośrodkach akademickich – z powodu posługiwania się charakterystyczną dla wielu obszarów Opolszczyzny gwarą – z ostracyzmem. Mają zaś prawo do nieskrępowanego używania – jak to określał – „mowy serca”. Miał też na myśli język niemiecki, który w wielu środowiskach na Opolszczyźnie – z racji zamieszkującej ten region sporej grupy mniejszości niemieckiej – używany jest powszechnie.

Drogie drzwi nie tylko sercu

Decyzja o wykonaniu spiżowych wrót do katedry zapadła w 1993 r., a impulsem było – przypadające w 1995 r. – 700-lecie parafii katedralnej, o czym przypomina napis z obu stron wrót – z jednej strony po polsku, z drugiej po łacinie. Z jak ogromnymi kosztami wiąże się taka inwestycja, może świadczyć choćby fakt, że pomysł udało sfinalizować dopiero w 1997 r.

Symfonia światła”

Drzwi opolskiej katedry – jako dzieło sztuki – otrzymały nazwę „Symfonia światła”, zgodnie z zawartym w nich programem ideowym. Życie przyrównano tutaj narracyjnie do wielkiego dzieła muzycznego, w którym odgrywamy – zależnie od pozycji społecznej, uwarunkowań zewnętrznych, potrzeb i nabytych kompetencji – różną rolę, a dyrygentem jest sam Bóg-Stwórca. Rolę uwertury pełnią sceny ukazane w tympanonie, znajdującym się nad drzwiami. Przedstawiają początki ludzkości zgodnie z przekazem Księgi Rodzaju. Tyle że tutaj w akcie stworzenia udział bierze cała Trójca Święta, opromieniająca to dzieło. Ciała niebieskie – efekt kreacji Boga Ojca – rozświetla złoty blask. Promienie spływające w dół są niczym rodzaj starożytnego zapisu nutowego hymnu „Ciebie Boże wychwalamy”. Trójca Święta tworzy tutaj kompozycyjną oś. Wyraża boską harmonię, doskonały ład, który naruszył grzech. Po lewej stronie u dołu tympanonu umieszczono trzy sceny rozgrywające się w raju: stworzenie człowieka, grzech pierworodny i wygnanie z raju. Z prawej u dołu tympanonu widzimy zaś zabójstwo Abla przez jego brata Kaina oraz ofiarę Abrahama. Ofiarę złożyli też Kain i Abel, dymy ofiarne się łączą, ale dym z ofiary Kaina nie został przyjęty – snuje się po ziemi.

Anioł czyny waży

Listwa łącząca wizualnie lewe i prawe drzwi jest swoista cezurą pomiędzy światem pełnym harmonii – ukazanym w górnej części tympanonu – a światem, w którym dobro miesza się nieustannie ze złem. Człowiek w walce ze złem nie jest sam – Bóg daje mu wsparcie, ale też – jak mówi katechizm – za dobre wynagradza, a za złe karze. Jako jeden z pierwszych na listwie – patrząc od góry – ukazany został św. Michał Archanioł z wagą, odmierzający ludzkie czyny. Ponadto widzimy relief przedstawiający przechowywane w opolskiej katedrze relikwie Krzyża Świętego, następnie św. Weronikę z chustą z odbitym na niej wizerunkiem umęczonego Chrystusa oraz patronów-orędowników: św. Floriana gaszącego pożar i św. Franciszka z gołąbkami w dłoniach, symbolizującymi pokój, dobro i ofiarę.

Wir dziejów

Z postacią św. Michała Archanioła dzierżącego wagę konweniuje wiatrak, ukazany w dolnej części lewego skrzydła drzwi. Ich autor – Adolf Panitz – zobrazował tak wieczność, nie skamieniałą, ale dynamiczną, w której nieustannie miesza się to, co było i co jest z tym, co będzie. Wrażenie dynamiki wzmocnił prezentując wydarzenia i postaci z różnych miejsc i epok poprzez ich celowe przemieszanie, tworząc na pozór chaotyczną kompozycję. Rezygnacja z geometrycznego układu kwater była zatem zabiegiem celowym.

Motyw z Nysy

Swoisty wywód o dziejach zbawienia – w kontekście historii diecezji opolskiej i w ogóle Opolszczyzny – kontynuowany jest na obu skrzydłach drzwi. Górna część skrzydła lewego obrazuje potop. Za Mojżeszem dzierżącym kamienne tablice z Dekalogiem podąża Noe wiodący wybranych – bogobojnych – przedstawicieli rodzaju ludzkiego do arki. Widoczna nad nimi podparta o księgę postać to prorok Izajasz. Nieopodal Mojżesza widzimy scenę chrztu Chrystusa w Jordanie, Matkę Boską Opolską, św. Piotra oraz św. Jakuba dźwigającego na plecach – niczym Atlant – bazylikę w Nysie, noszącą jego wezwanie. W tej części wrót przedstawiono też scenę kuszenia Antoniego Pustelnika przez kobietę w stroju Ewy.

Św. Jacek w wychodzi z płomieni

Strona prawa drzwi przedstawia swoisty korowód postaci związanych ze Śląskiem Opolskim. Św. Jacka – ratującego się z płomieni – rozpoznamy po monstrancji. Św. Jacek cieszy się wielką popularnością na Śląsku Opolskim. W kompleksie zamkowym w Kamieniu Śląskim – odnowionym staraniem diecezji opolskiej z przeznaczeniem na dom rekolekcyjny, studiów i sanatorium – ma dedykowano mu kaplicę, a abp Nossol mieszkanie, do którego przeniósł się z Opola po przejściu na emeryturę.

Inkwizytor z Opola. Pierwszy w Polsce

Obok św. Jacka widzimy Reginalda (pierwszego udokumentowanego – w 1223 r. – proboszcza obecnej katedry) i św. Pawła, który patronuje jednemu z ważniejszych dla dziejów Opola kościołów. Oczywiście, nie mogło zabraknąć św. Wojciecha, który – według miejscowych przekazów traktowanych przez historyków w kategoriach legendy – miał w sąsiedztwie tzw. kościoła „na górce” udzielać chrztu dawnym tutejszym pogańskim mieszkańcom i głosić kazania. Ważne miejsce w historii zajęli też – i dostali miejsce na drzwiach katedry – Peregryn z Opola (słynny dominikański kaznodzieja i pierwszy na ziemiach polskich inkwizytor) i ostatni opolski książę piastowski Jan Dobry, na tarczy którego znajduje się herb Opola: półkrzyż i półorzeł. Książę dostał tutaj do towarzystwa św. Annę Samotrzecią – niezwykle czczoną na Górze św. Anny na Opolszczyźnie. Powyżej niej widzimy św. Jadwigę śląską. Na tym nie koniec, bo przedstawiono też postacie z najnowszej historii Opolszczyzny: pierwszego biskupa opolskiego Franciszka Jopa, papieża Jana Pawła II (ukazany został na prawy skos od św. Anny) i abp. Alfonsa Nossola (on dostał miejsce na prawo od papieża-Polaka ). Z drugiej strony papieża widzimy ks. Stefana Baldego (inicjator budowy spiżowych wrót do katedry, ówczesny jej proboszcz) oraz – w birecie i okularach – ks. Józefa Kubisa, dawnego katedralny proboszcza, który przeszedł do historii jako budowniczy sześciu opolskich kościołów i trzech szpitali. O związkach diecezji opolskiej z miejscowym uniwersytetem i w ogóle uniwersytecki charakter Opola podkreśla herb tej uczelni, a ogólnopolskie idee bliskie mieszkańcom i system preferowanych przez nich wartości – sztandar „Solidarności”, postaci o. Maksymiliana Kolbego, ks. Jerzego Popiełuszki i Lecha Wałęsy.

Według Ślązaków nawet zwykła ludzka praca się opłaca

Zwykła ludzka praca – wpisana w etos Ślązaka – uosabiają tutaj oblicza zwykłych ludzi: górników, hutników, kowala, rolnika, ogrodnika, młynarza, piekarza. Gdy powstawały katedralne drzwi, wciąż żywe było wspomnienie wielkiej powodzi, która latem w 1997 r. nawiedziła również Opolszczyznę. Sceny z zalanego Opola umieścił artysta w dolnej części prawego skrzydła drzwi.

Spiżowe drzwi w Opolu – pokryte już patyną – są nie tylko swoistą Biblią pauperum, ale same stały dokumentem epoki, w której powstały. Tworząc je nawiązano do tradycji sięgającej średniowiecza, gdy tego typu dzieła – podnoszące rangę świątyni i będące pomocą duszpasterską w prezentowaniu trudnych często treści teologicznych – zaistniały po raz pierwszy w świątyniach.

Adolf Panitz – projektant spiżowych drzwi do opolskiej katedry – jest Ślązakiem (urodził się w Zabrzu), absolwentem ASP w Krakowie. W Opolu, z którym związał się w 1964 r., można oglądać wiele jego dzieł, m.in. tympanon nad bocznym wejściem, grobowiec księcia Jana Dobrego i epitafium bpa Franciszka Jopa w katedrze oraz płaskorzeźbę upamiętniającą hrabiego Matuschkę przy ul. Krakowskiej.

Literatura:

Krzysztof Ogiolda: Historia zbawienia i regionu zapisana w drzwiach opolskiej katedry, https://plus.nto.pl/historia-zbawienia-i-regionu-zapisana-w-drzwiach-opolskiej-katedry/ar/11599950, dostęp 31.07.2019.

Na zdjęciu: fragment spiżowych drzwi opolskiej katedry przedstawiający m.in. św. Jacka.

Tekst i fot. Marek Perzyński

wszelkie prawa zastrzeżone